Witam na moim blogu // Welocome to my blog// Czytaj na stronie o żywności modyfikowanej - GMO, podłe działania koncernów produkujących GMO, pozwalają nam kojarzyć te firmy z opryskami na niebie!!! //

niedziela, 21 sierpnia 2011

Szarlatani żyją wśród nas

Nie mam wątpliwości, że dziwne rzeczy dzieją się na naszym niebie. Obserwując mapy satelitarne, można wywnioskować, że od wczoraj nad Polską panują "specyficzne warunki pogodowe", które nie różnią się specjalnie od innych przygranicznych krajów Polski. Ale jak to piszą różni użyteczni dezinformatorzy dla (bawiących się w Boga lub zwykłych powietrznych utylizatorów odpadów), że "to tylko specyfika pogody uwidacznia smugi".

Takie banialuki można opowiadać dzieciom w przedszkolu, ale nie dorosłym ludziom. Jest taki plan i basta, dzisiaj pryskany jest rejon Polski i Morza Bałtyckiego, jutro pozostałej Europy lub innej części Świata.


Na zdjęciach z wczorajszego dnia wyraźnie widać zapryskane obszary Morza Bałtyckiego.

Nie wiem dokładnie od której godziny, dzisiaj w nocy zaczęły latać samoloty, pozostawiające czerwono-bordowe smugi. Na zdjęciach satelitarnych (en.allmetsat.com), pojawiły się przed godziną pierwszą.
Na sat24.com uwidoczniły się o godz 4-5. Później widoczne są również nad Czechami, Litwą oraz Niemcami.


21-08-2011 godz 05:25
21-08-2011 godz 05:30









Ostatnio natrafiłam w sieci na ciekawe publikacje naukowców zajmujących się inżynierią pogodową. Jest to zespół badaczy prowadzony przez Patricia Heckendorn, z siedzibą w Zurychu. Zespół przedstawił w modelu 2D i 3D "większej skuteczności geoinżynierii przy mniejszej ilości rozprowadzanego siarczanu." Abstract pracy opisany jest tutaj "Stratospheric changes caused by geoengineering aerosols" http://adsabs.harvard.edu/abs/2010EGUGA..12.5779H

21-08-211 godz 05-10
Praca została przedstawiona na "EGU Zgromadzenie Ogólne 2010, które odbyło się 02/07 maja 2010 w Wiedniu, Austria". Jest to dowód na to, że inżynierią pogodową zajmują się również naukowcy w Europie a ściślej w (Zurichu - Switzerland) Zurychu w Szwajcarii. W artykule opisuje się (modelowe doświadczenia chemiczne 3D) czyli laboratoryjne komputerowe.
Z obrazu naszego nieba wynika coś zupełnie innego, chyba, że żyjemy w „Matrixie” i wokoło nas jest „modelowanie komputerowe”

adsabs.harvard.edu
Praca, "Stratospheric geoengineering with black carbon aerosols", opisuje zastosowanie poprzez użycie, rozprowadzenie w stratosferze, czarnych aerozoli z węgla w celu powstrzymania promieniowania słonecznego. "Symulacja" rozprowadzania związków”, pozwoliła wyciągnąć wnioski, że zastosowanie sadzy węglowej będzie tańsze i bardziej skuteczne od wprowadzonej do stratosfery siarki i osiągnie poziom temperatury planety z roku 1980.

Czyli polewali nas siarką i sadzą węglową (czarnym węglem) i doszli do wniosku, że to drugie jest tańsze i efektywniejsze. A co na to nasi górnicy, którzy przez lata wdychają opary i pył węglowy? (Pylica płuc – przewlekła choroba układu oddechowego, wywołana długotrwałym wdychaniem pyłów -wiki.org)

Z innych badań wynika, że przedstawiany przez naukowców (zwolenników inżynierii klimatu) obraz, o podwyższeniu temperatury i ociepleniu klimatu, jest błędny.  http://arxiv.org/abs/1104.3231
"W żadnym przypadku nie udało się znaleźć przesłanki, że wahania parametrów temperatury globalnej z upływem czasu wzrosły".

arxiv.org/abs
Więc o co chodzi "szarlatanom  - uzdrawiaczom" klimatu?

Na blogu witryny (wiki.nasa.gov) umieszczony jest czat (z Mar 02, 2011 06:56:16 "Is Coagulation Geoengineering's Achilles' Heel?") z Jason-em English, doktorantem z Uniwersytetu Colorado w Boulder i uczestnikiem NASA’s Graduate School Researchers Program, na temat jego ostatnich badań dotyczących geoinżynierii.

W artukule Jason English ubolewa nad tym, że kraje nie robią wiele, aby spowolnić emisję gazów cieplarnianych. Nie można się z tym nie zgodzić, jest to fakt. Ale po co wydawać pieniądze na geoinżynierię, loty w kosmos, próby jądrowe, podgrzewacze jonosfery, zabawki wojskowe itp. Nie lepiej przeznaczyć pieniądze na modernizację fabryk, które emitują „gazy cieplarniane” Z lotu Apollo na księżyc, przywieziono tylko 20 wątpliwych zdjęć, ponoć inne zaginęły (;-), a kosztowało to setki miliardów dolarów.

Zdecydowanie nie zgadzam się z Panem Jasonem English w kwestii, że " w końcu, być może będziemy musieli wybrać między ryzykiem i zagrożeniem inżynierii klimatu a skutkami zmian klimatycznych". Bo my nie chcemy wpaść z deszczu pod rynnę! Tym bardziej, że nie ma ewidentnych dowodów na podwyższenie temperatury globu ziemskiego.
20-08-2011 godz 19:35
Dalej mówi:
"Jedną z idei przewodnich geoinżynierii jest wstrzyknięcie aerozoli do stratosfery" - fanatyk rozpylania aerozoli.  "Ogólnie w kręgach ludzi pracujących nad geoinżynierią, mówi się (sugeruje) o użyciu maleńkich cząstek (kropelek) kwasu siarkowego, nazywanych siarczanami. Siarczany odbijają światło słoneczne."
Tutaj trochę skrócę wypowiedź - Są też badacze europejscy, którzy uważają, że czym mniej siarczanów tym lepiej i że lepszy jest czarny węgiel. który opisałam wyżej" (naukowcy z Zurichu).
"Odkryliśmy, że efektywna geoinżynieria nie wymaga wstrzyknięcia dużej ilości kwasu siarkowego, niż ktoś mógłby przypuszczać, ponieważ te cząstki koagulują i stają się dużo większe niż myślimy. Większe cząstki szybciej opadają ze stratosfery i nie są efektywne w odbijaniu światła." - praca - "Efficient formation of stratospheric aerosol for geoengineering though emission of low-volatility vapours in an aircraft plume" 

adsabs.harvard.edu
Analizując tą wypowiedź dochodzę do wniosku, że to badanie nie mogło być oparte o model komputerowy.

"Okazało się, że trzeba by wstrzyknąć więcej niż 10 milionów ton siarki do stratosfery rocznie"

"wstrzyknąć"  bez komentarza.

"Czynny wulkan Mont Pinatubs wypuszcza jednorazowo 10 mln ton siarki do stratosfery. Żeby siarka efektywnie odbijała światło, musi jej być rocznie dwa razy tyle, czyli 20mln ton siarki."

Skoro potrzeba do ochrony Ziemi, tylko dwóch czynnych wulkanów, to chyba nie potrzeba już tej siarki rozpylać. Przecież na świecie jest więcej czynnych wulkanów, które zieją siarką, grubo powyżej 20 mln ton. Tutaj link do czynnych dymiących wulkanów - Czynne wulkany.
Wiadomo nie od dzisiaj, że pył wulkaniczny jest bardzo szkodliwy i zabójczy. Ewakuuje się ludzi z terenów, gdzie dochodzi do wybuchu wulkanu, a ten tutaj.....

21-08-11 godz 05:25
" Te wyniki są zaskakujące. Jeżeli geoinżynieria ma działać, musimy poszukać nowych i kreatywnych sposobów na dodawanie cząstek do stratosfery w taki sposób, żeby te cząstki nie rosły zbyt wielkie i nie opadały zbyt szybko ze stratosfery."

Tak, tak, żeby za szybko nie opadły i nie spadały na nas! Bo te związki siarki wypalą nam oczy i płuca. Uchowaj Boże, Naszą Matkę Ziemię i nas samych, od tych szarlatanów!

Dotychczasowe badania naukowe są niespójne, jedne są przeciwieństwem drugich. „ To wszystko nie trzyma się kupy”
Nie można przeprowadzać eksperymentów tylko dlatego, żeby coś udowodnić czy sprawdzić. Wszak chodzi tutaj o ludzkie zdrowie i życie!


(źródło blog NASA)
oraz inne źródła umieszczone w treści.

Polecam dzisiaj również do przeczytania artykuł: "Chemtrails, Food Safety & Roundup"

2 komentarze:

  1. W imię nauki zamykają kopalnie węgla kamiennego, bo czarny pył jest zabójczy dla życia i w imię tej samej nauki zrzucają z nieba czarny pył węglowy, bo uratuje nam życie. Logika prawdziwie naukowa. Nie potrafię rozwiązać tej zagadki: czy ci "uczeni" i "doktoranci" naprawdę wierzą w globalne ocieplenie? Skąd oni czerpią tę wiedzę? Jak zdołano ich tak ogłupić? Derren Brown ich "zaczarował", czy może James Randi?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymyślają głupoty, za które biorą pieniądze. I tak się krąg zamyka. Ostatnio jest to już szantaż. Musicie dać bo was zaleje albo wysuszy.

    OdpowiedzUsuń

Zanim skomentujesz, zapoznaj się z regulaminem