Witam na moim blogu // Welocome to my blog// Czytaj na stronie o żywności modyfikowanej - GMO, podłe działania koncernów produkujących GMO, pozwalają nam kojarzyć te firmy z opryskami na niebie!!! //

czwartek, 7 kwietnia 2011

Związki chemiczne stosowane w przemyśle - trujące i rakotwórcze!

"Z cyklu z nieba na ziemię"


U 99 proc. Amerykanek, które oczekują narodzin dziecka, stwierdzono obecność groźnych substancji chemicznych w dużym stężeniu.

Podtruwane matki 
Nasz Dziennik, 2011-02-10 (wydanie gazetowe)
Marta Ziarnik

Polichlorowane bifenyle (PCB), chloroorganiczne pestycydy, związki perfluorowane (PFC), fenole i nadchlorany - to tylko kilka pozycji z długiej listy niebezpiecznych dla człowieka substancji, które naukowcy z University of California w San Francisco (UCSF) wykryli u 99 proc. kobiet oczekujących dziecka. Wiele z tych substancji jest od lat zakazanych ze względu na silne właściwości trujące i rakotwórcze.

Naukowcy z UCSF w pionierskim badaniu stwierdzili u matek aż 163 groźne substancje chemiczne. Trafiły one do ich organizmów głównie drogą pokarmową. Są wśród nich: polichlorowane bifenyle (PCB), chloroorganiczne pestycydy (zwane także środkami szkodnikobójczymi), związki perfluorowane (PFC), fenole, polibromowane etery difenylowe (PBDE), ftalany, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) i nadchlorany. Związki te występowały w mniejszej bądź większej ilości u każdej z badanych kobiet, mimo że ich stosowanie w przemyśle jest od wielu lat zabronione.

Stosowane choć zakazane 

Związków z grupy PBDE, które są stosowane jako środki zmniejszające palność, nie można stosować w wielu stanach, w tym w Kalifornii, zaś pestycydy chloroorganiczne są zakazane w USA od 1972 roku. Bisfenol A (BPA), nadający tworzywom sztucznym twardości i jasności, wykorzystywany do produkcji metalowych puszek do żywności, stwierdzono u 96 proc. badanych kobiet. Ten związek jest skrajnie niebezpieczny dla rozwijającego się dziecka, gdyż może powodować poważne choroby, w tym niedorozwój mózgu, a także zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów w późniejszym okresie życia.
Jednak mimo tych wszystkich obwarowań większość tych groźnych dla zdrowia i życia substancji nadal stosuje się m.in. do produkcji przetwarzanej żywności, naczyń jednorazowych i środków higieny osobistej.
Jak podkreślają lekarze, również wykorzystywane m.in. do produkcji wszechobecnych dziś opakowań jednorazowych polichlorowane bifenyle mogą wywoływać choroby układów: immunologicznego i nerwowego, a także powodować uszkodzenia wątroby, bezpłodność, jak również uszkodzenia u dziecka w prenatalnej fazie życia.
Związki PCB aż w 97 proc. organizm ludzki pobiera z żywności. W latach 60. odkryto ich silne właściwości rakotwórcze. W 1977 roku Stany Zjednoczone zakazały stosowania polichlorowanych bifenyli, zaś w Polsce i Unii Europejskiej ich stosowanie jest legalne, choć obwarowane różnymi ograniczeniami. Dużą zdolnością do bioakumulacji w organizmie człowieka odznaczają się także bardzo szkodliwe perfluorowane organiczne związki węgla (PFC), które mogą wywoływać efekty neurotoksyczne i zaburzenia rozwojowe.

Zwiększone ryzyko

- To zaskakujące, a zarazem przerażające, że odnaleźliśmy tak wiele substancji chemicznych u kobiet w ciąży - podkreśla Tracey Woodruff, dyrektor programu ds. zdrowia reprodukcyjnego i środowiska UCSF, cytowany przez "Science Daily". Jak dodaje, niektóre z substancji znajdujących się u przebadanych kobiet były w tych samych stężeniach, które związane były z negatywnymi skutkami ich działania u dzieci w innych badaniach.
Tymczasem narażenie na skutki działania tych chemikaliów w prenatalnym okresie życia powoduje - co udowodnili naukowcy - zwiększenie ryzyka przedwczesnych porodów oraz wystąpienia wad wrodzonych dzieci. Przy czym związki te są bardzo niebezpieczne także dla dorosłych, powodując wzmożoną zapadalność na choroby śmiertelne. Jak podkreśla Woodruff, należy szybko podjąć kroki w celu znalezienia wyjścia z tej dramatycznej sytuacji. - Nasze wyniki wskazują na kilka pól działania. Po pierwsze, potrzebne są dodatkowe badania do określenia dominujących źródeł narażenia na działanie substancji chemicznych i ich wpływ na nasze zdrowie, zwłaszcza prokreacyjne - podkreśla dyrektor programu UCSF ds. zdrowia reprodukcyjnego i środowiska. Kolejnym ważnym aspektem jest poinformowanie o problemie społeczeństwa, tak by każdy mógł podjąć działania mające na celu uchronienie się przed toksynami. Jednak zdaniem Woodruffa, jakiekolwiek trwałe zmiany mogą nastąpić jedynie wskutek odpowiedniego podejścia systemowego, które zakłada aktywną politykę rządu.
Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące reprezentatywnej próby 268 kobiet w ciąży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim skomentujesz, zapoznaj się z regulaminem