Witam na moim blogu // Welocome to my blog// Czytaj na stronie o żywności modyfikowanej - GMO, podłe działania koncernów produkujących GMO, pozwalają nam kojarzyć te firmy z opryskami na niebie!!! //

czwartek, 3 sierpnia 2023

Unia, a dokładniej Komisja Europejska zakazuje stosowania geoinżynierii w „trosce o środowisko”.

"Wojny klimatyczne-wywoływanie trzęsień ziemi, huraganów, ulewnych deszczy, itp. Jeszcze podczas "informacyjnej odwilży" (za czasów prezydenta Clintona), historyczna telewizja kanadyjska ", History Channel" nadawała wieloodcinkowy, niezmiernie interesujący serial "20 Centuries of War"(20 Wieków Wojny). W jednym z odcinków pokazano stary rosyjski samolot Li-2 wypełniony kryształkami lodu dwóch żołnierzy sowieckich w walonkach i z łopatami wyrzucających te kryształki przez drzwi samolotu. Okazało się, że zdjęcia zrobiono w latach 1960-tych i pokazywały, jak zapewniano dobrą pogodę na Placu Czerwonym w Moskwie podczas wojskowych defilad. Laboratoria opracowały specjalny rodzaj sztucznego lodu, którego zadaniem było kondensować parę wodną w pożądanych na niebie miejscach. W ten sposób odciągano znad Placu Czerwonego chmury i kierowano deszcz na inne rejony miasta. Żołnierze wyrzucający łopatami jak piasek, kryształki, należeli do low-tech sowieckiej wojskowej służby meteorologicznej. Te jakże proste rozwiązania stosowano już ponad 40 lat temu. Jakie więc dzisiaj są do dyspozycji wojska technologie i metody?

Obecnie coraz częściej zaczyna się mówić i pisać otwarcie o stosowaniu urządzeń manipulujących pogodą. Kiedyś ten problem negowało większość portali min. "twoja pogoda",  dzisiaj pisze o tym oficjalnie "50 państw modyfikuje pogodę" 

Propaganda państwowa i meteorolodzy mówią o ab-gazach i o parze wodnej z samolotów. Blokuje się w prasie informacje co do zanieczyszczania Polskiego nieba metalicznymi wiórkami. Operuje się tylko przypuszczeniami, że to niemożliwe i w związku z tym blokuje niezależnym naukowcom zbadanie składu rozpylanej chemii. A jak pokazuje życie, uczeni i uczelnie oraz ważne instytucje mające stać na straży prawdy oraz bezpieczeństwa obywateli zwyczajnie się sprzedają bogatym firmom farmaceutycznym, koncernom i wpływowym politykom. A jak już jakiś Pan Profesor dobrze opłacony wystąpi w TV to pierwsze zdanie które usłyszymy brzmi tak: "w świetle obecnej wiedzy to nie osiągalne" przecież są publikacje o prowadzonych badaniach, patenty wdrażane, po co dla samych patentów ? - żenada. Panuje trend na ośmieszanie i teorie spiskowe. Ogólnie dziennikarze w TV zaprogramowani są na żabi rechot słysząc o chemtrails. Nie dopuszcza się logicznego myślenia i rozróżniania nad chemtrails i contralis. Wydaje się zgody na rozpylanie i przeloty nieokreślonym i nieoznaczonym samolotom nad naszym niebem nie pytając o to nikogo. Wmawia się nam, że to jest zwykłe contrails. Musi dojść do katastrofalnego poziomu mikropyłów w powietrzu, skażenia gleby i wody żeby nasi politycy w końcu przyznali się do tego, że wydali zgodę na rozpylanie nam pyłu aluminiowego z barytem innych temu podobnych.

Po 10 latach doczekalam się, że teoria spiskowa stała się faktem: 

Komisja Europejska uznała, że takie praktyki i ingerencja w naturę może jej tylko jeszcze bardziej zaszkodzić. W końcu chodzi o dobro planety, ...

UE potwierdza chemtrails




środa, 19 lutego 2020

Już kilkadziesiąt krajów manipuluje pogodą.

BROŃ KLIMATYCZNA
"Wojny klimatyczne-wywoływanie trzęsień ziemi, huraganów, ulewnych deszczy, itp. Jeszcze podczas "informacyjnej odwilży" (za czasów prezydenta Clintona), historyczna telewizja kanadyjska ", History Channel" nadawała wieloodcinkowy, niezmiernie interesujący serial "20 Centuries of War"(20 Wieków Wojny). W jednym z odcinków pokazano stary rosyjski samolot Li-2 wypełniony kryształkami lodu dwóch żołnierzy sowieckich w walonkach i z łopatami wyrzucających te kryształki przez drzwi samolotu. Okazało się, że zdjęcia zrobiono w latach 1960-tych i pokazywały, jak zapewniano dobrą pogodę na Placu Czerwonym w Moskwie podczas wojskowych defilad. Laboratoria opracowały specjalny rodzaj sztucznego lodu, którego zadaniem było kondensować parę wodną w pożądanych na niebie miejscach. W ten sposób odciągano znad Placu Czerwonego chmury i kierowano deszcz na inne rejony miasta. Żołnierze wyrzucający łopatami jak piasek, kryształki, należeli do low-tech sowieckiej wojskowej służby meteorologicznej. Te jakże proste rozwiązania stosowano już ponad 40 lat temu. Jakie więc dzisiaj są do dyspozycji wojska technologie i metody?

NOWA NAUKA

Obecnie mamy do czynienia z całkowicie nowymi gałęziami nauki, najczęściej sponsorowanymi przez wojsko. Są to inżynieria pogody i modyfikacje klimatyczne. Jakże przyjemnie byłoby wygrywać wojny tylko poprzez szantaż pogodowy i zupełnie bez strat własnych. Mimo tego, dana populacja byłaby nieświadoma, że znalazła się w stanie wojny z wielkim mocarstwem. Tylko grupka rządzących danym państwem byłaby o tym zawiadamiana gdyby zdecydowała się nie spełnić żądań mocarstwa, wtedy kraj nawiedziłyby katastrofy żywiołowe o różnej skali. Tak czy inaczej, w końcu każdy musiałby się podporządkować, choćby dlatego, by przyjąć ofiarowaną " bezinteresownie pomoc" w odbudowie zniszczeń. Gdyby istniały takie technologie. Gdyby można było na zamówienie wywoływać powodzie, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów ? wojny w naszym rozumieniu stałyby się przeżytkiem."


Film z Aleppo świadczący o posiadaniu przez prawdopodobnie Syrię lub inny kraj tamtego regionu urządzenia wywołującego fale tzw broń EMP. 


Obecnie coraz częściej zaczyna się mówić i pisać otwarcie o stosowaniu urządzeń manipulujących pogodą. Kiedyś ten problem negowało większość portali min. "twoja pogoda",  dzisiaj pisze o tym oficjalnie "50 państw modyfikuje pogodę" 




Propaganda państwowa i meteorolodzy mówią o ab-gazach i o parze wodnej z samolotów. Blokuje się w prasie informacje co do zanieczyszczania Polskiego nieba metalicznymi wiórkami. Operuje się tylko przypuszczeniami, że to niemożliwe i w związku z tym blokuje niezależnym naukowcom zbadanie składu rozpylanej chemii. A jak pokazuje życie, uczeni i uczelnie oraz ważne instytucje mające stać na straży prawdy oraz bezpieczeństwa obywateli zwyczajnie się sprzedają bogatym firmom farmaceutycznym, koncernom i wpływowym politykom. A jak już jakiś Pan Profesor dobrze opłacony wystąpi w TV to pierwsze zdanie które usłyszymy brzmi tak: "w świetle obecnej wiedzy to nie osiągalne" przecież są publikacje o prowadzonych badaniach, patenty wdrażane, po co dla samych patentów ? - żenada. Panuje trend na ośmieszanie i teorie spiskowe. Ogólnie dziennikarze w TV zaprogramowani są na żabi rechot słysząc o chemtrails. Nie dopuszcza się logicznego myślenia i rozróżniania nad chemtrails i contralis. Wydaje się zgody na rozpylanie i przeloty nieokreślonym i nieoznaczonym samolotom nad naszym niebem nie pytając o to nikogo. Wmawia się nam, że to jest zwykłe contrails. Musi dojść do katastrofalnego poziomu mikropyłów w powietrzu, skażenia gleby i wody żeby nasi politycy w końcu przyznali się do tego, że wydali zgodę na rozpylanie nam pyłu aluminiowego z barytem innych temu podobnych.

O tym o czym mówi ten Pan zaczęłam mówić i pisać w 2010 roku. Dobrze, że po dziesięciu latach zaczyna się mówić o tym otwarcie w Sejmie RP


W USA już ten temat był przerabiany, więc nie ma co ludzi obrażać i wyzywać od psychopatów. Jest wiele raportów, artykułów i dokumentów potwierdzających taką działalność rządów USA. Tam prawo jest inne, wprowadzona (nie bezposrednio) przez G. Busha i podpisana ustawa w warunkach zagrożenia terroryzmem, dopuszcza rozpylanie na ludność różnych środków (od 11-09 WTC). Tam ludzie nie mogą nawet przed tym świństwem oboronić się w sądzie! W Europie nikt, żaden rząd oficjalnie nie przyznaje się i nie składa takich oświadczeń bo taka działalność podlegała by kontroli. A Oni kontroli sobie nie życzą! Tym bardziej, że Konwencja Genewska zakazuje użycia broni biologicznej czy konwencja o zakazie używania technicznych środków oddziaływania na środowisko (ENMOD). Wśród potencjalnych oddziaływań na środowisko wylicza się wywoływanie trzęsień ziemi, tsunami, zmian pogodowych i klimatycznych, zmian prądów oceanicznych, zmian w warstwie ozonowej oraz w jonosferze (zob. Understandings - dokument przygotowany przez Komitet Konferencji Rozbrojeniowej). więcej..

Jest dużo zdjęć i publikacji zamieszczonych w internecie dokumentujących powstawanie burzowych chmur po rozpyleniu chemtrails. Jest to podstawa do wyciągnięcia wniosku, że wprowadza się zmiany pogodowe i klimatyczne co jest przez Konwencję Genewską zabronione.  I jeszcze jedno. W Konwencji Genewskiej  "zabronione jest wprowadzanie zmian w warstwie ozonowej oraz w jonosferze" a czyta się w publikacjach, "że pomyślnie udało się podgrzać jonosferę, wywołać zorzę polarną"  
Proszę Państwa Czy Konwencją Genewską według powyższego, można sobie tyłek podetrzeć. Ponieważ obowiązuje tylko w Europie i na papierze?

wtorek, 18 lutego 2020

Najgroźniejsza broń biologiczna.


Broni biologicznych używano od zawsze. W czasach średniowiecza i wcześniej armie zatruwały wodę i żywność, przez mury obronne wrzucano padłe zwierzęta, by powodować epidemie chorób w obleganych twierdzach. Współcześnie jednak pojawiła się możliwość wyprodukowania jakościowo nowej broni, takiej, która korzystając z zaawansowanego rozwoju biologii molekularnej pozwoliłaby razić selektywnie ludzi o określonej budowie ich DNA, atakującej tylko określone rasy ludzkie. A więc broni rasistowskiej w sensie dosłownym. Czyż jednak większość wojen w przeszłości nie miała charakteru rasistowskiego?

eu.usatoday.com


Były minister rolnictwa Jan Szyszko twierdził, że problem z ASF jest sztucznie wykreowany podobnie jak było wcześniej z ptasią grypą. „Z ptasią grypą również ze względów, powiedzmy sobie, czysto gospodarczych stworzono pewien problem” – mówił tajemniczo Jan Szyszko.

Zamarznięte dziki w środku lata, w dodatku jeden na drzewie? Polscy rolniczy twierdzą, że zarażone dziki zostały zrzucone z helikopterów?

Korona wirus 

Nawet wysocy rangą politycy plotkują publicznie na temat koronawirusa. A dla zwykłych propagandystów nastał czas złotych żniw.
– Pragnąłbym zauważyć, że (w centrum epidemii – red.) w Wuhanie znajduje się jedyne w Chinach laboratorium o najwyższych standardach zabezpieczeń, które pracuje z najgroźniejszymi patogenami. W tym – tak! – z koronawirusem – powiedział reprezentujący Arkansas senator republikański Tom Cotton.

"Dr Brzeski: Olbrzymie straty Chin z powodu wirusa. 300 dużych firm chce kredyty na 8 mld dolarów"




Amerykańskie laboratoria eksperymentujące z wirusami i groźnymi szczepami bakterii, które mogą posłużyć jako broń biologiczna, łamią zasady bezpieczeństwa. Z raportów wynika, że w ciągu 10 lat aż 639 razy niebezpieczne patogeny wydostały się poza placówki, a w 11 przypadkach doszło do zakażeń  "USA Today"


"W 2009 r. Malcolm Casadaban, naukowiec z Uniwersytetu Chicago z chorobami podstawowymi, zmarł z powodu zakażenia osłabionym szczepem bakterii dżumy. W 2012 r. 25-letni badacz Richard Din zmarł po zakażeniu podczas badań nad szczepionką z udziałem bakterii Neisseria meningitides w laboratorium w centrum medycznym VA w San Francisco. Oba przypadki śmierci dotyczyły badań w laboratoriach poziomu 2 bezpieczeństwa biologicznego, w których patogeny są uważane za mniej niebezpieczne niż te, w których pracowano w laboratoriach o dużej szczelności."

"Federalni inspektorzy ds. Bezpieczeństwa w miejscu pracy, którzy prowadzili dochodzenie, ponieważ sprawa dotyczyła śmierci, stwierdzili, że Din zmarł, ponieważ VA nie nadzorowała i nie chroniła pracowników w laboratorium badawczym. Wśród cytowanych przez nich „poważnych” problemów: Din i inni pracownicy w laboratorium manipulowali okazami niebezpiecznych bakterii na blatach - a nie wewnątrz ochronnych szafek bezpieczeństwa biologicznego, które zmniejszyłyby potencjalne narażenie na krople lub rozpryski. Laboratorium nie zdołało również przeszkolić pracowników w zakresie ostrzegawczych oznak infekcji, jak pokazują zapisy dotyczące naruszenia tych standardów."



niedziela, 16 grudnia 2018

Kalifornia w ogniu-celowe podpalenia.

Przekonani o celowym spaleniu ponad 2000 budynków i śmierci 600 osób. Wszczęcie pożarów zostało udokumentowane przez satelitę, ujawniając coś, co wyglądało na eksplozję lub "wystrzelenie" materiału zapalającego, który wzniósł się kilka tysięcy stóp nad ziemią, zanim spadł. Paul Preston twierdzi, że domy nie posiadające inteligentnych liczników tzw. SmartMeter (WIFI) by nie spłonęły, Podejrzewa, że na lasy i domy była skierowana energetyczna broń mikrofalowa lub laserowa (DEW). Twierdzi, że energia mikrofalowa DEW skupiona na domu może rezonować z wewnętrznym okablowaniem domowym inicjującym pożar.

 https://www.aircrap.org/2018/12/14/yellow-vests-in-america-paradise-fire-survivors-claim-state-sponsored-arson/?fbclid=IwAR3_0bDmaB5KaHInB4OFqgpep3Dv_JLoPfDV_1Bb3iOzoo3_aTePTOBiD70


niedziela, 5 sierpnia 2018

Interpelacja nr 23562 do ministra zdrowia, ministra środowiska w sprawie rozpylania w atmosferze szkodliwych substancji


Zgłaszający: Barbara Chrobak Data wpływu: 29-06-2018
 (http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=3323CEFA)
Szanowny Panie Ministrze!

Wieluń - 06:20
Zgłosili się do mnie obywatele zaniepokojeni procedurą rozpylania w atmosferze szkodliwych substancji z wnioskiem o podjęcie działań w kierunku wyjaśnienia, czy nad terytorium Polski odbywają się za wiedzą rządu programy modyfikacji pogody i zarządzania promieniowaniem słonecznym. Inne nazwy to: chemtrails, smugi chemiczne, geoengineering, geoinżynieria klimatu. Istnieją dziesiątki patentów dotyczących modyfikacji pogody i tworzenia sztucznych chmur poprzez rozpylanie cząstek w atmosferze. Obywatele, którzy obserwują to zjawisko, twierdzą, że proceder zabiegów geoinżynieryjnych odbywa się z różnym nasileniem przez większość dni w roku. Liczbę Polaków świadomych tych działań można szacować w dziesiątkach tysięcy, m.in. grupy na portalach społecznościowych i inne. Nie jest to mała liczba, zważywszy na fakt, iż zagadnienie to jak do tej pory praktycznie nie jest omawiane w mediach głównego nurtu w Polsce. W Internecie można znaleźć setki tysięcy zdjęć i filmów przedstawiających te działania. Reportaże na ten temat ukazały się m.in. w telewizjach: CBS, NBS, CNN, ZDF, RTL, Australian News Chanel i inne. Natomiast BBC podaje, że rozpylanie aerozoli w atmosferze „to najtańszy i najbardziej efektywny sposób na walkę z globalnym ociepleniem”. Osoby wpływowe mówiły publicznie o korzyściach i konieczności stosowania geoinżynierii, m.in. były dyrektor CIA John Brennan, prof. David Keith, członek IPCC, John Holdren, doradca naukowy Obamy, Al Gore, były wiceprezydent USA.
A tak wyglądało to z góry
Istnieje świadectwo Kristen Megan, byłej podoficer w siłach powietrznych USA, która pracowała przy zaopatrzeniu w środki chemiczne lotnictwa. Twierdzi ona, że tony aluminium, baru, strontu i innych substancji, z którymi miała do czynienia, są używane do rozpylania w atmosferze. Są też relacje pilotów, jednak do tej pory tylko anonimowe. Ted Gunderson, były wysokiej rangi agent FBI, również potwierdza zrzuty z samolotów nad terytorium Ameryki Północnej i Europy. W dokumencie Armii USA pt. "Weather as a Force Multiplier: Owning the Weather in 2025" przedstawione jest, że programy geoinżynieryjne będą mocno rozwijane do roku 2025, pozwalając na wdrożenie globalnego systemu przewidywania, oceny i modyfikacji zjawisk pogodowych. Czytamy tam np. „Niektóre narzędzia interwencyjne istnieją już dzisiaj a inne mogą być rozwijane i udoskonalane w przyszłości”. Na stronie internetowej firmy American Elements, potentata w produkcji chemicznej, można przeczytać: „American Elements utrzymuje produkcję na skalę przemysłową dla wszystkich materiałów zasiewania chmur i materiałów modyfikujących warunki pogodowe. Ponadto dostarczamy wskazówki dla klientów dotyczące tematów takich jak wybór odpowiednich materiałów do zasiewu chmur na ziemi i w powietrzu”.
Gazeta Bloomberg w artykule “Geoengineering to Alter Climate Moves Closer to Reality” podała, że w ramach paryskiego porozumienia COP21 kraje nieświadomie zgodziły się w nim na jawne stosowanie geoinżynierii klimatu. Fundacja Carnegie w dokumencie “Carnegie Climate Geoengineering Governance (C2G2) Initiative” pisze m.in. “Długofalowym celem Inicjatywy Geoinżynieryjnego Zarządzania Klimatem Carnegie (C2G2) jest zachęcanie do dialogu w sprawie oraz opracowanie ram zarządzania geoinżynierią klimatu”.

Piąte sprawozdanie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) ostrzega, że mimo globalnych skutków ubocznych i długoterminowych konsekwencji techniki geoinżynieryjne obejmujące zarządzanie promieniowaniem słonecznym (SRM) powinny być dalej utrzymywane: “Jeśli SRM zostałyby zakończone z jakiegokolwiek powodu, istnieje wysokie przeświadczenie, że temperatura na powierzchni kuli wzrośnie bardzo gwałtownie do wartości zgodnych z wymuszaniem przez gazy cieplarniane”. Dokument “Climate Change 2013: The Physical Science Basis”.

Z relacji osób obserwujących opryski geoinżynieryjne wynika, iż tzw. smog jest znacznie bardziej nasilony w dni, kiedy te działania są przeprowadzane. Mogło by to być odpowiedzią na pytanie, dlaczego smog jeszcze kilkanaście lat temu nie był takim problemem, pomimo że i wówczas do ogrzewania używano głównie węgla, a produkcja przemysłowa była wyższa. Zwiększona liczba samochodów na drogach nie jest odpowiedzią na to pytanie, gdyż jak pokazują doświadczenia dużych zachodnich miast, gdzie znacznie ograniczono ruch samochodów, smog zmniejszył się w tylko nieznacznym stopniu.
O tym, że rządom państw zdarzają się eksperymenty na nieświadomych obywatelach, wiemy z historii, gdyż zwykle po kilkudziesięciu latach programy te są odtajniane. Np. brytyjskie siły powietrzne w latach 1953-1964 rozprzestrzeniały z samolotów tysiące kg m.in. siarczku kadmu nad terenami zamieszkałymi. Podobnie w Saint Louis i innych amerykańskich miastach w tajemnicy rozpylane były szkodliwe substancje chemiczne.
Polska jest sygnatariuszem Traktatu o otwartych przestworzach, który przewiduje udostępnianie przestrzeni powietrznej także do „obserwacji rejonów zagrożonych klęskami ekologicznymi lub do nadzoru realizacji międzynarodowych porozumień o ochronie środowiska naturalnego”.
Mając powyższe na uwadze, zwracam się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania:
1. Czy Traktat o otwartych przestworzach przewiduje możliwe jakieś inne działania poza obserwacją w celu wypełnienia zawartych porozumień?
2. Jak wygląda procedura zgłaszania i rejestracji lotów w ramach tego traktatu? Czy wszystkie takie loty są rejestrowane i sprawdzana jest zgodność ich liczby z deklarowaną? Proszę o wyszczególnienie ich liczby i celu odbytych w roku 2017.
3. Czy podległy Panu Ministrowi resort ma wiedzę na temat jakichkolwiek działań przeprowadzonych lub przeprowadzanych w ramach programów modyfikacji pogody i zarządzania promieniowaniem słonecznym przy użyciu samolotów na terytorium RP? Jeżeli tak, to proszę o kompletną listę.
4. Jeżeli rząd posiada informacje o przeprowadzaniu tych programów i działań, dlaczego nie podjął do tej pory debaty publicznej na temat skutków oddziaływania rozpylanych substancji na zdrowie ludzi i stan środowiska oraz zasadności tych zabiegów?
5. Czy rząd lub jego organy w ramach jakichkolwiek krajowych ustaw lub/i międzynarodowych porozumień uczestniczy lub ma wiedzę o realizacji jakichkolwiek zobowiązań/wytycznych związanych z eksperymentami lub programami modyfikacji pogody lub/i zarządzania promieniowaniem słonecznym na teranie kraju lub/i poza nim?
Z poważaniem
Barbara Chrobak
Poseł na Sejm RP
źródło

środa, 17 czerwca 2015

Terroryzm biologiczny

ogrody oliwne - źródło internet
Włosi mają problem z bakterią, która niszczy gaje oliwne. Olej pozyskany z oliwek posiada szereg substancji prozdrowotnych. Gaje oliwne rosną bardzo długo, żeby zaowocowały musi minąć 15 lat. Gaje wytrzymały wichury, trzęsienia ziemi, pożogi i wojny przez setki lat a tu mała bakteria "podrzucona z wiatrem" lub rozpylona z samolotu i śmierć. Chorobą zostało dotkniętych milion drzew na południu kraju. Rolnicy są zrozpaczeni. Próbują ratować sytuację, usuwając zainfekowane fragmenty drzew. 
 Dochodzenie w sprawie występującej między innymi w Ameryce Środkowej bakterii xylella fastidiosa, która niszczy gaje oliwne, prowadzi prokuratura w Lecce. Włoskie media podały, że śledczy sprawdzają dwie hipotezy. Według pierwszej bakteria została sprowadzona specjalnie do Apulii na konferencję naukową na temat chorób roślin, zorganizowaną w Bari przez tamtejszy Śródziemnomorski Instytut Agronomiczny.Prokuratura postanowiła sprawdzić, czy próbka sprowadzona w celach badań naukowych przypadkowo przyczyniła się do rozwoju epidemii. Jednak prowadzący dochodzenie nie mogą wejść do Instytutu i zajrzeć do jego dokumentacji bo okazało się, że ta placówka naukowa ma zagwarantowany przez przepisy “absolutny immunitet”.To prawdopodobnie jedyny taki przypadek w Europie lub może nawet na świecie - powiedział o immunitecie jeden z prokuratorów, cytowany przez prasę. Sam Instytut zapewnia zaś, że bakteria nigdy nie trafiła do jego laboratoriów.
Kto jeszcze produkuje oleje?  

"Najważniejszą rośliną oleistą jest soja. Jest ciepłolubną rośliną motylkową. Jej nasiona zawierają około 25% tłuszczu. Ponad połowa światowej produkcji pochodzi z USA.
Słonecznik jest rośliną klimatu umiarkowanego ciepłego. Wymaga dobrych gleb.
Bardzo zasobne w tłuszcz są orzeszki ziemne (arachidy). Stanowi on połowę ich masy. Najwięcej uprawia się ich w Chinach, Indiach oraz w USA.
Roślinami strefy umiarkowanej są rzepak i rzepik. Poza strefą umiarkowaną uprawiane są na Wyżynie Dekańskiej w Indiach. Produkuje się z nich głównie oleje techniczne i pasze.
Oliwka jest rośliną basenu Morza Śródziemnego. Głównymi producentami oliwy są Hiszpania, Francja i Włochy.
Palma kokosowa oraz palma oleista uprawiane są w klimacie gorącym wilgotnym. Największymi producentami kopry (wysuszonej zawartości orzecha kokosowego) są Indie, Sri Lanka, Indonezja oraz Brazylia. Palma oleista rośnie głównie w Indonezji i Malezji."

Wiadomo że olej rzepakowy (modyfikowany i polewany glifosatem) to straszna trucizna dodawana do prawie większości produktów na europejskich rynkach jest co raz mniej spożywany a zatem ilość sprzedaży tego produktu maleje. Najważniejszą rośliną oleistą jest soja. Jest ciepłolubną rośliną motylkową. Jej nasiona zawierają około 25% tłuszczu. Ponad połowa światowej produkcji pochodzi z USA. Nadmienię, że soja którą produkuje USA jest w większości soją modyfikowaną, która jest niezdrowa ze względu na zawarte w niej pestycydy i modyfikacje. Badania przeprowadzane przez francuskich, niemieckich i amerykańskich naukowców dowodzą, że rośliny GMO są szkodliwe. Ostatnimi czasy do grona przodujących producentów roślin oleistych GMO dołączyły też Chiny.

Ostateczny zakaz upraw kukurydzy GMO we Francji
Niemcy zakazują uprawy GMO. 
Włochy. Śmiercionośna bakteria pustoszy gaje oliwne

 "Minister Środowiska oraz Zdrowia Włoch podpisali 7 kwietnia br. dekret o zakazie uprawy kukurydzy GMO MON810 firmy Monsanto na terytorium kraju - informuje FAMMU/FAPA.Autorem dekretu jest były minister rolnictwa Zaia. Minister Środowiska podkreślił niechęć do podejmowania pochopnej decyzji o uprawie GMO we Włoszech oraz potrzebę naukowej oceny odmian na bezpieczeństwo ludzi i środowiska. Komentując posunięcie przedstawiciel Komisji (DG SANCO) stwierdził, że Włochy nie dostarczyły do KE szczegółów dekretu i pozostaje niejasne czy powołają się na klauzulę bezpieczeństwa.Minister Zaia był zwolennikiem zakazu uprawy GMO we Włoszech podkreślając poparcie 75 proc. społeczeństwa. Stanowisko motywował techniczną kwestią braku możliwości zagwarantowania współistnienia roślin GMO z uprawami konwencjonalnymi." 
Bakteria xylella fastidiosa zagraża też drzewom owocowym i innym np dębom. Podobne zmiany "bakteryjne" w konarach drzew zauważa się również na naszych rodzimych orzechach, topolach, wierzbach płaczących i jarzębinach. 
Pytanie kto tą bakterię rozprowadził i komu to przyniesie zyski?