Ostatnio zaczął się nowy rodzaj rozpylania, pylenie zaczyna się od pojedynczych cienkich linii.
Linie rozchodzą się w mgliste "coś" pokrywające całe obszary nieba.
Potem to już za chmurkami po kawałeczkach i gdzie się da.
Na niebie rozciąga się "mleko" przez które nic nie widać.
Słońce staje się "matową żarówką" a zachód słońca wygląda jak w horrorze.
Foto z dnia 10-09-2010r foto
I tworzy się coś w rodzaju dnia "zadusznego"
W tym roku mamy często efektywne chemtrailsowe zachody słońca. galeria foto
ehovara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim skomentujesz, zapoznaj się z regulaminem